Milczący obserwator rzeczywistości

blog podróżniczo-kulinarno-literacko-filozoficzny.

czwartek, 30 czerwca 2016

Gdy rozciąłem sobie palec u nogi w jeziorze, porwałaś własną bluzkę, żeby mnie zabandażować; gdy w zupełnej beznadziei utknąłem na rowerze z dala od domu, przyjechałaś po mnie, teraz płaczesz, bo jestem chory i wciąż nie wiemy na co, nie wiemy kiedy i jak to sie skończy. Miłości nie da się bardziej okazać...
Autor: milczący obserwator rzeczywistości o 10:35 Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Archiwum bloga

  • ►  2019 (1)
    • ►  marca (1)
  • ►  2018 (5)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
  • ▼  2016 (1)
    • ▼  czerwca (1)
      • Gdy rozciąłem sobie palec u nogi w jeziorze, porwa...
  • ►  2015 (17)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2014 (83)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (4)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (14)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (19)
  • ►  2013 (57)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (30)
    • ►  października (3)

O mnie

Moje zdjęcie
milczący obserwator rzeczywistości
Wyświetl mój pełny profil
Motyw Prosty. Autor obrazów motywu: gaffera. Obsługiwane przez usługę Blogger.