blog podróżniczo-kulinarno-literacko-filozoficzny.
środa, 30 października 2013
Dzień dobry!
Po pół godziny usilnych usiłowań wymyślenia nazwy, która nie będzie zajęta, po wypróbowaniu paru znanych mi łacińskich nazw drzew i chmur poddałem się i przeszedłem na język niemiecki.Tak, tak, zdrada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz