Wzięło mnie lekko na gotowanie.
jedną cebulę kroimy z kucharskim zacięciem w kostkę i podsmażamy na oleju (ja tam daje rzepakowy, tak ładnie na żółto kwitnie) na dużej patelni. Kiedy jest już lekko podsmażona posypujemy obficie ostrą sproszkowaną papryką. Przez chwilę nad patelnią unosi się niesamowity i wspaniały zapach grzybów. Dorzucamy pokrojoną w dużą kostkę, nieobraną ze skórki cukinię oraz wkrajamy świeżego pomidora. Taki skład mieszamy i pozwalamy cukinii i pomidorowi lekko zmięknąć. Lekko doprawiamy ziołami prowansalskimi, nie przesadzamy. Na tarce ścieramy dwa ząbki czosnku i wrzucamy, gdy czujemy, że już cukinia zaczyna mięknąć.
W tym czasie w osobnym garnku gotujemy makaron, może być świderki, może być inny (dzisiaj jestem bardzo liberalny kulinarnie). Ważne, żeby nie rozgotować, może być nawet al dente, z tym, że bliżej do al niż do dente. Makaron wrzucamy na patelnię i lekko podsmażamy razem z całą resztą. W gotowe danie wkrajamy ser feta, ilościowo wedle uznania.
Wczoraj wyszło znakomicie i bardzo dobrze smakowało odgrzane w mikrofali, może to dzięki dość aromatycznej cukinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz