środa, 5 listopada 2014

Najciemniej pod latarnią

Dlaczego pod latarnią jest zawsze najciemniej? Zawsze myślałem, że chodzi o to, że szukamy daleko zamiast rozejrzeć się wokół siebie. To zapewne też. Ale dzisiaj taka dodatkowa refleksja: gdy stoję w nocy pod samotną latarnią wszędzie dookoła jest ciemno, bo oczy przyzwyczajają się do jasności latarni. Gdy wejdę w "ciemny" las, po jakimś czasie moje oczy przyzwyczajają się i zaczynają widzieć coraz więcej i nie tylko to, co jest w zasięgu latarki. Z czasem coraz więcej aż do momentu, w którym dochodzę do wniosku, że gdy zapalę latarkę, przestanę cokolwiek widzieć. I tak dziś wieczorem (właściwie nocą ale w lekkim świetle księżyca) przejeżdżam rowerem kilka kilometrów po lesie zupełnie nie znając drogi i bojąc się zapalić lampki.

Tak latarnia ogranicza pole widzenia. Pod latarnią najciemniej - bo najmniej widać; bo widać tylko wąski wycinek rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz