Godzina 13, sam środek pory obiadowej. Na ultrapłaskim naściennym telewizorze w kuchni pewien człowiek, ważny człowiek, w 'angielskawym' języku czyta z kartki kwartalne podsumowanie osiągnięć korporacji. Nie porywa, raczej jest tylko tłem. Ludzie jedzą obiad, kilka osób przyszło posłuchać w celach formalnych. Atmosfera trochę jak ze szkolnego apelu.
Mówi również o naszym centrum: "We provided our non-polish colleagues polish languages skills". Nie przesłyszałem się. Propaganda, niewinny skrót myślowy czy nieznajomość języka angielskiego? A co to, nie da się nauczyć polskiego w miesiąc?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz