Zdarzy mi się czasami na pustym peronie położyć na ławce i patrzeć w niebo w oczekiwaniu na pociąg. Patrzeć, jak chmury przesuwają się nade mną. Zdarza mi się leżeć na kępie traw na leśnej polanie, bez żadnego koca piknikowego, bez żadnych wielkomiejskich akcesoriów. I patrzę w niebo i słucham jak szumią drzewa. Albo na małej przystani przy zagubionym jeziorze u puszczy, gdy słońce już powoli chowa się za ścianę. A ileż razy leżałem na plaży prosto na piasku a przybijające fale próbowały mnie przerzucić na bok. Swego czasu w domu mojej babci lubiłem kłaść się pod werandą, gdy padał deszcz, lub gdy już robiło się ciemno i zimno, przykryty kocem. Choć w domu czekało ciepłe łóżko. Za każdym razem jest mi tak dobrze, za każdym razem doznaję tego uczucia, że mógłbym w tym miejscu zostać już na zawsze. Co że zimno, co że mokro, że komary. Wtedy właśnie czuję, że mój oddech jest naturalny, niewymuszony i wprawia mnie w przyjemne uczucie transu.
Ale znacznie więcej razy zdarzało mi się leżeć w łóżku godzinę, dwie, nie mogąc zasnąć. W takich chwilach muszę wyobrazić sobie, że jestem gdzieś na dalekiej północy, na zewnątrz jest ciemno, zimno, zawieja. W środku jest bezpiecznie, ciepło. Można się wtulić myślami w ukochaną osobę. I można zasnąć.
Jeśli nie pomaga i to, są jeszcze dwa sposoby:
"Świątynia Nieba"
Opuszek prawego kciuka stykamy z paznokciem lewego kciuka, następnie opuszek prawego palca wskazującego złączamy z opuszkiem lewego kciuka. Na paznokieć prawego palca wskazującego nakładamy opuszek lewego palca wskazującego. Teraz analogicznie budujemy schody do świątyni z pozostałych palców, z wyjątkiem dwóch ostatnich, które pozostają luźno. Są ścianami świątyni. Świątynia Nieba działa antydepresyjnie, przepędza złe myśli.
"Dawka nitrogliceryny"
Robimy na dwie ręce: opuszek palca wskazującego kładziemy na podstawie kciuka. Następnie stykamy końcówkę kciuka z końcówkami palca środkowego i serdecznego. Palec mały pozostaje wolny. Jak sama nazwa wskazuje, pomaga przy zbyt szybkiej akcji serca. Wystarczy, że powiem, że moja mama uratowała w ten sposób babcię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz