burza, grzmoty, wiatr, szum
budzą się skrzypce
melodia jak z jakiejś bajki
ktoś po długim czasie wrócił z daleka
wszystko zaczyna się od nowa
niedosyt
to są skrzypce właśnie
serce złamane na pół
nie wie gdzie pójść
ciągle słyszy wewnętrzną obietnicę, że to się skończy
i ciągle się nie kończy
a jednak jakiś spokój
może to wypłakane łzy oczyszczają duszę z nadmiaru złych emocji
skrzypce milkną, budzi się kobza dyskretnie
bolesne zawodzenie na olbrzymiej przestrzeni
ciągnie się echem
wibruje w powietrzu
przechodzi w obojętność
i wszystko z powrotem zabiera wiatr
Muzyka, która pozostawia w duszy jakąś niewypełnialną wyrwę, bo nie daje spełnienia, tylko budzi to, czego nam brakuje.
Próbowałem znaleźć w internecie jakiś link do tego utworu ale bardzo trudno o cokolwiek darmowego. Pozostaje oryginalna płyta w moim posiadaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz